Internet żył w ostatnim czasie kilkoma tematami, a jednym z istotniejszych był niewątpliwie temat otwierania i ponownego używania foliowych worków na soki (zwanych z angielska bag-in-the-box).
Zaletą jest możliwość zalania ich w całości sokiem, bez dostępu powietrza. Kranik uniemożliwia dostanie się do środka powietrza i, wraz z nim, nieproszonych gości, ponieważ ubytek soku powoduje zassanie ścianek worka i zmniejsza w ten sposób jego objętość. Jest to więc dobry sposób na stosunkowo długie przechowywanie napojów w temperaturze pokojowej po ich pierwszym otwarciu. Według instrukcji jest to tydzień lub dwa, a w praktyce jeszcze dłużej.
→ Przeskocz od razu do rozwiązania
No dobrze, ale po co?
W sumie to nie wiem. Gdybym robił wino lub duże ilości cydru, to takie worki mogłyby mi się przydać. Z drugiej jednak strony alkohol pijam od święta, więc popijanie po trochu przez tydzień do mnie nie przemawia. Być może worki przydadzą się, jeśli rozszerzę w przyszłym sezonie produkcję soków. Zapewne łatwiej byłoby zapełnić cały worek kompotem, ale po co rozcieńczać sok przed przechowywaniem, skoro mogę trzymać mniej skondensowanego soku i rozcieńczać go na bieżąco?
Liczę na ciekawe porady, a tymczasem zacząłem je zbierać, aby mieć zapas, jeśli wpadnie mi do głowy dobry pomysł.
Stan techniki (state of the art)
Nie chcę sugerować, że ponowne napełnianie worka bag-in-the-box jest wiedzą tajemną i nikomu nie udało się tego problemu rozwikłać. Poniżej dwa filmiki: polski i czeski, przedstawiający skuteczne użycie takich worków.
Czeski film vinarum.cz - napełnianie worka wtłaczając wino wężykiem przez kranik (od 16:30)
Polski film Kreatywnego - nożyce do wyciągania kranika (inne filmy na kanale też są inspirujące)
Inne rozwiązania zatem istnieją, ale uważam, że warto przedstawić moje, bo jest prostsze.
Proste rozwiązania są najlepsze
Niedawno czytałem artykuł, który mówił, że wprowadzenie w Wielkiej Brytanii mechanizmów oszczędzania wody w toaletach w postaci dwuprzyciskowych spłuczek doprowadziło, wbrew oczekiwaniom, do zwiększonego zużycia wody. Dlaczego? Bardziej skomplikowana konstrukcja oznacza więcej miejsc, gdzie coś może się popsuć, zwłaszcza w przypadku niskiej jakości wykonania. W efekcie dwuprzyciskowe spłuczki przeciekają i marnują miliony litrów wody każdego dnia. Artykuł po angielsku na portalu BBC
Nie jest to nic odkrywczego. Każdy programista wie, że jedyny kod, który na pewno nie zawiera błędów, to ten, którego nie napisano. Zamiast szukać najnowszego i najbardziej skomplikowanego, warto stosować najprostsze rozwiązania, które wystarczą do rozwiązania danego problemu. Im części mniej i są prostsze, tym mniejsza szansa, że coś się popsuje. A jeśli się popsuje, to łatwo będzie to naprawić.
Rozwiązanie
Dlatego proponowane poniżej rozwiązanie wymaga jedynie noża, kawałka kabla i kombinerek. Wymyślone zostało przez mojego tatę, który ma dryg do tego typu małych wynalazków. Całość przedstawiam na poniższym filmie.
Na podstawie moich doświadczeń stwierdzam, że kraniki umieszczane w workach różnych firm różnią się od siebie i ta metoda nie w każdym przypadku działa. Jak na razie udało mi się otworzyć cztery z pięciu worków różnych firm. Niepowodzeniom winny jest zbyt cienki plastik czarnej części przylegającej do drugiej części worka, przez który kabla nie da się chwycić wystarczająco dobrze. Pracuję nad innym prostym rozwiązaniem, które poradzi sobie z tym problemem.